niedziela, 3 stycznia 2016

Rozdział 8

- Muszę i chcę, A więc... On przyszedł do nas do szkoły w czwartej klasie podstawówki. Był zabawny i wesoły. Wszyscy bardzo go polubili. Dogadywałam się z nim od początku. Zaprzyjaźniliśmy się. Wychodziliśmy całą paczką i super się bawiliśmy. Pewnego dnia przyszedł do mnie do domu, bo mieliśmy robić wspólnie jakiś projekt. Siedzieliśmy nad nim i w jakimś momencie chwycił mnie za rękę. Popatrzałam na niego i się uśmiechnęłam. Bardzo mi się wtedy podobał. Imponował mi swoim sposobem bycia. Powiedział do mnie wtedy: " Jesteś cudowna. Gdy tylko cię ujrzałem wiedziałem, że jesteś wyjątkowa. Zakochałem się w tobie." Ja nie wiedziałam co powiedzieć. Zaskoczyło mnie to. W końcu powiedziałam mu, że też mi się podoba. Zaczęliśmy się umawiać. Było naprawdę fajnie. Pewnego dnia weszłam do szkoły wcześniej niż zwykle, bo miałam coś załatwić. I wtedy- głos zaczął mi się łamać.- Ujrzałam jak całuje się z jakąś dziewczyną. Podbiegłam do niego. Zaczęłam krzyczeć, że się na nim zawiodłam i uciekłam. Wtedy pierwszy raz sięgnęłam po żyletkę. Stąd to serce- wskazałam bliznę w kształcie serca.- Nie chciałam z nim rozmawiać. Skrzywdził mnie, ale nadal go kochałam. Pewnego dnia przyszedł do mnie z bukietem róż i przeprosił. Powiedział, że on tego nie chciał, że to ta dziewczyna. Wybaczyłam mu. Parę dni było dobrze, ale już niedługo potem okazało się, że byłam głupia. Znów zrobił coś okropnego. Miałam tego dnia iść do Sandry, mojej przyjaciółki. Przyszłam kilkanaście minut przed czasem. Jej mama mnie wpuściła i powiedziała, żebym poszła do jej pokoju. Chciałam zrobić jej niespodziankę, więc weszłam po cichu i nagle otworzyłam drzwi, krzycząc: "Niespodzianka!". To co tam zobaczyłam, było niespodzianką dla mnie. Zobaczyłam moją przyjaciółkę i Karola w swoich objęciach. Tego dnia moje serce pokruszyło się na miliony kawałków. Straciłam przyjaciółkę i ponownie zawiodłam się na chłopaku, którego kochałam. Przez niego te kolejne kreski, a przez Sandrę ta gwiazda. Potem on znów mnie przepraszałam, a ja byłam na tyle głupia i na tyle go kochałam, że znów mu wybaczyłam. Lecz to co zrobił wtedy było jeszcze gorsze. Pewnego dnia pokłóciliśmy się. Nawet nie pamiętam o co. Byłam na niego wściekła. On również był zły. I wtedy.... Uderzył mnie w twarz. Był zszokowana. On natychmiast zaczął przepraszać, ale ja już nie chciałam słuchać. Wybiegłam z jego domu. Miałam łzy w oczach. Tego dnia straciłam wiarę we wszystko i się załamałam. Bałam się komukolwiek zaufać. Nie chciałam już nigdy kochać. Do tego wszystkiego zaczęły się awantury i kłótnie w domu. Moi rodzice rozwiedli się dawno i zawsze się kłócili, ale wtedy było jeszcze gorzej. Karol ciągle próbował mnie odzyskać, ale ja już nie chciałam z nim rozmawiać. Odszedł od nas z klasy na początku z gimnazjum. Wtedy odrobinę się polepszyło, lecz nadal byłam zamknięta w sobie. Zapomniałam o niej. Zaczęłam mieć lepszy kontakt z Weroniką. Zaprzyjaźniłyśmy się. Robiło się coraz lepiej. Do tego pomagała im wasza muzyka, gdy awantury w domu były nie do wytrzymania. Potem okazało się, że macie mieć koncert w moim mieście i poznałam ciebie i wszystko odzyskało sens, ale.... Wtedy wrócił Karol. Wszystkie wspomnienia powróciły. To wszystko uderzyło we mnie ze zdwojoną siłą. Bałam się. Nie chciałam go widzieć. Nikt nie wiedział, że on mnie uderzył. W sumie.... To kilka razy to zrobił, ale wtedy nie była to twarz. Strasznie się go bałam. Jesteś pierwszą osobą, która poznała całą prawdę. Pierwszą, której zaufałam na tyle, by powierzyć mój sekret.
- Przecież to potwór. Jak on mógł zrobić coś takiego, tak wspaniałej osobie? To jest karygodne. Nie płacz kochanie- przytulił mnie i otarł łzy z moich policzków.- Dziękuję, że powiedziałaś mi to wszystko. Teraz rozumiem twój ból. Ale nie martw się. Ja cię kocham i nie pozwolę cię skrzywdzić. Jesteś wyjątkową osobą.
- Też cię kocham.
      Zaczęliśmy się do siebie zbliżać. To była wyjątkowa chwila. Wiedziałam, że to osoba, którą kocham nad wszystko. Osoba, której mogę zaufać. Zbliżyłam się i popatrzałam w jego piękne brązowe oczy. Widziałam w nich tyle miłości. Złożyłam na jego ustach lekki, nieśmiały pocałunek. To było niesamowite. Nie mogłam zdobyć się na nic więcej, ale wiedziałam, że dla nas obojga ten pocałunek znaczył wiele. Przytulił mnie i pocałował w czoło, po czym powiedział:
- Czy chcesz zostać moją księżniczką, którą będę chronił na wieki i którą będę się opiekował? Chesz zostać moją damą, którą uratuje z każdej opresji? Chcesz zostać miłością mojego życia i być przy mnie? Chcesz zostać moją dziewczyną?
- Oczywiście- powiedziałam nie zastanawiając się długo.
       Przytuliłam go i postanowiliśmy pójść na spacer.To był wspaniały i magiczny wieczór. Lepszego nie mogłam sobie wymarzyć. Miałam wspaniałego chłopaka, którego kochałam ponad wszystko i dla którego byłam ważna. Szliśmy, trzymając się za ręce. Nic nie mówiliśmy, bo słowa były zbędne. Cieszyliśmy się trwającą chwilą i swoim towarzystwem. Usiedliśmy na jednej z ławeczek w parku, gdy nagle......
*Aleksandra*
 - Charlie, gdzie jest Leo?
- Poszedł do Wiktorii, a co?
- Nie chcę, żeby wpakowałam się w kłopoty z powodu Karola. Nie wiem co zrobić w tej sprawie.
- Aleks.... Nie wiem, to trudny temat, ale Leondre nie jest głupi. Wie co robi. Czasami działa pochopnie, ale myślę, że nie masz się o co martwić. Wiem, że dzisiaj ma porozmawiać z Wiką o tym, co zrobił jej Karol.
- Nie wiem, czy to dobry pomysł.
- Dlaczego? Ona mu ufa. On jej nie skrzywdzi.
- Tak, ale wścieknie się na Karola jeszcze bardziej, a to nie wróży nizego dobrego. Charlie ja po prostu.... Martwię się o nich.
- Wiem kochanie, ale spokojnie. Poradzą sobie. On nic im nie zrobi. Dlaczego by miał?
- Nie wiesz do czego on jest zdolny.
- A ty wiesz?
- Niestety tak.
- Jak to?
- No....
*Weronika*
       Była szczęśliwa, że Wiktoria zdecydowała się porozmawiać z Leo. Nie byłam zła, że nie chciała mi powiedzieć. Rozumiałam to. Dowiedziałam się od Aleks, co napisał Karol. Trochę mnie to wystraszyło. Szłam właśnie po parku, gdy zobaczyłam......
*******************************************************************************
Mamy rozdział 8 :) Wiem, że również krótki jak wczorajszy, ale nie miałam dużo czasu. Jak myślicie co będzie dalej? Postaram się wrzucić jutro dłuższy rozdział. Buziaki Misiaki.

10 komentarzy:

  1. Super!!!
    Czytam tw bloga na bieżąco...☺
    Fajnie piszesz i wgl supcio!!!
    Czekam na nexta! ��☺

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlaczego musiałaś urwać, w każdym momencie? Za chwilę chyba osobiście przyjdę do ciebie i zakopie w piachu haha xD
    Czekam na nexta i w wolnej chwili zapraszam do mnie xD
    illbemissingyoubam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahahah czekam. Wiem, jestem wredna.
      Jestem u ciiebie na bieżąco :)

      Usuń
  3. Zabije cię zabije xcie zabije cię zabije cię zabije cię zabije cię XD SUPER ROZDZIAL CZEKAM NA NEXT! XD

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział świetny (z resztą jak zawsze), ale za ten Polsat to udusze :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahah dziękuję. Już nie tylko ty mi grozisz :)

      Usuń