czwartek, 24 grudnia 2015

Rozdział 2

- Wera! Spójrz!
- Co się stało?
- No tam- pokazałam na prawo od nas.
- Nie rozumiem o co ci chodzi.
- Kogo tam widzisz?
- Ludzi.
- Wera!
- No co?
- Ola! Tam stoi Ola- odwróciłam przyjaciółkę w stronę dziewczyny stojącej na prawo.

- O matko! Jak ja dawno jej nie widziałam. Ola!
- Hm?- odwróciła się zdezorientowana dziewczyna.- O! Wera! Wika! Co wy tu robicie?
- Byłyśmy na zakupach. Idziemy na koncert BAM.
- WOW. Ja też- uśmiechnęła się.
- Jak się cieszę, że cię widzę- przytuliłam ją.
- Też się cieszę dziewczyny, ale teraz muszę już lecieć. Pogadamy potem, ok? Wpisze wam mój numer. Umówiłam się z chłopakiem i nie chcę się spóźnić- wpisała mi numer telefonu.
- Papa- przytuliłyśmy ją.- I koniecznie będziesz musiała nam przedstawić swojego chłopaka.
- Po koncercie BAM, ok? Bo przed będę zabiegana.
- Oki.
- To pa, bo się spóźnię.
- Bye.
     Poszłyśmy do domu. Zjadłyśmy obiad. Potem udałyśmy się do mojego pokoju i zaczęłyśmy przymierzać nowo kupione ubrania. Przy tym rozmawiałyśmy o Oli. Była to dziewczyna. którą poznałyśmy na koloniach. Bardzo się polubiłyśmy. Miała 17 lat, więc  była dwa lata od nas starsza.
- Może do niej napiszemy, żeby miała nasz numer?
- Ok. To co pisać?- wyciągnęłam telefon.
- Szybko odpisuje.
- No. W ogóle to były super wakacje. Pamiętam, że ona uwielbia jak się do niej mówi Aleksandra.
- Albo Aleks. Dlatego ją tak nazywam.
- Wiesz co? Nie mogę się doczekać przyszłej soboty.
- Ja też. Tylko szkoda, że jutro musimy iść do szkoły. Tak mi się nie chce.
- Mi też. Własnie! Masz zrobiona matmę?
- Tak.
- A pomożesz mi?
- Janse.
- Dziękuję.
       Zrobiłyśmy lekcje i Weronika poszła do domu. Ja postanowiłam, że przygotuje ubrania do szkoły. Stałam przed szafą, ale nie wpadłam na żaden pomysł, więc rzuciłam się na łóżko. Wzięłam z szafki telefon i zobaczyłam, że mam wiadomość od Aleks.
 Byłam ciekawa czemu tak nagle zmieniła, ale nie chciałam pytać.
                                                        *RANO*
     Obudziłam się o 6:30, równo z budzikiem. Zeszłam na dół i zjadłam śniadanie. Potem wróciłam do góry, wykonałam poranną toaletę i się ubrałam.

 Spakowałam plecak i spojrzałam na zegarek. Była 7:05. Szybko się pomalowałam. To znaczy zrobiłam kreski i użyłam błyszczyka. Zeszłam na dół z plecakiem i zarzuciłam trampki. Jestem gapą i musiałam wrócić po telefon. Zauważyłam nieodebrane połączenie od Wery. Oddzwoniłam.
- Halo?
- Cześć. Dzwoniłaś.
- Tak. Pierwsze, zaraz po ciebie będę.
- Czekam gotowa- powiedziałam nakładając bluzę.
- I drugie, Karol będzie dzisiaj w szkole.
- Co? Dlaczego?
- Nie wiem, ale powiedzieli mi, że przyjdzie.
-  O nie! Nie chcę go spotkać.
- Przykro mi.
- Dzięki. Dobra zaraz się widzimy. Pa.
           Rozłączyłam się. Wera była punktualnie o 7:30. Wyszłyśmy do szkoły. Nie chciałam widzieć Karola. Za bardzo mnie skrzywdził. Przez niego długo płakałam. Pozbierałam się dzięki piosenkom BAM, ale on znowu ma wrócić. Było wiele złego w moim życiu, ale spotkanie jego było jedną z najgorszych rzeczy, jakie się mi przydarzyły. Do szkoły dotarłyśmy jak zwykle 15 minut przed dzwonkiem. Usiadłyśmy w kawiarence i czekałyśmy na lekcje. Po chwili ktoś się do nas dosiadł. Odwróciłam głowę. To był Karol.
- Co ty tu robisz?- spytałam.
- A może tak: cześć?
- Cześć. Co tu robisz?
- Wikuś chciałem cię przeprosić. Wiem, że popełniłem błąd, ale chciałem go naprawić. Chciałbym żebyś dała mi drugą szanse- zamurowało mnie.
**************************************************************************
Mamy kolejny rozdział :D Miał być wczoraj, ale lepiłam pierogi. Niezła była głupawka. Mam nadzieję, że się podoba. W ramach prezentu świątecznego zakładam nową zakładkę. Jest to: PYTANIA DO BOHATERÓW . Mam nadzieję, że podoba wam się ten pomysł.
Teraz życzenia, więc:  Niech się spełnią wasze marzenia. Znajdźcie wymarzonego chłopaka. Bogatego mikołaja. Super świąt. Wystrzałowego sylwestra. I oczywiście jak najlepsze życzenia żebyście spotkały BAM :)
Postaram się żeby rozdział był jutro, ale nie obiecuję. Postaram się pisać też co jakiś czas imaginy. Możecie pisać w komentarzach jeżeli chcecie jakiś imagin na życzenie :D
Jak myślicie: co powie Wiki? Piszcie w komentarzach. :D Wesołych Świąt miśki.

4 komentarze:

  1. Super ❤ Niech Wiki walnie mu z plaskacza w twarz xD haha taa moja wyobraźnia xD Wesołych świąt ❤
    W wolnej chwili zapraszam do mnie :)
    illbemissingyoubam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję. Hahaha Jestem u cb na bieżąco <3 Chcesz jakiegoś imagina? :* Wiktoria

    OdpowiedzUsuń
  3. Pfffffff....
    Jaki dekiel z niego.

    OdpowiedzUsuń